Pomiary hałasu wykonywane w ramach różnych testów i badań potwierdzają – hałas w szkołach wynosi 75 – 90 dB, a na korytarzach podczas przerw lekcyjnych dochodzi nawet do 100 dB. To mniej więcej poziom jaki wydaje młot pneumatyczny czy głośno grający sprzęt stereo. Według polskich norm akustycznych poziom hałasu w szkołach i na uczelniach nie powinien przekraczać 50 dB.
Ale rzeczywistość polskich placówek edukacyjnych raczej nie sprzyja komfortowi uczniów. Dzieci są rozdrażnione, zmęczone, często stają się agresywne. Nic dziwnego. Jak podaje jeden z najlepszych autorytetów w tematyce słuchu w Polsce – Instytut Fizjologii i Patologii Słuchu – natężenie dźwięków już powyżej 35 dB wpływa na zmęczenie układu nerwowego człowieka i poważnie utrudnia zrozumiałość mowy. Hałas powyżej 70 dB w znacznym stopniu zmniejsza wydajności pracy, może być szkodliwy dla zdrowia i powodować uszkodzenie słuchu. Najgorzej jest, gdy w bardzo głośnych pomieszczeniach – przy natężeniu dźwięków na poziomie 85 dB – przebywa się przez kilka lat, po osiem godzin dziennie. Taka sytuacja prowadzi do uszkodzenia komórek słuchowych.
Wysokie decybele nie pozwalają się uczniom skoncentrować. Dzieci przestają wyraźnie słyszeć, co się do nich mówi, a na przerwach nie są w stanie odpocząć. Po kilku godzinach w szkole, czasami nawet ośmiu, gdy zostają na świetlicy, wracają do domu zmęczone i boli je głowa. Coraz więcej mówi się też o tym, że dzieci są dzisiaj przestymulowane. Kłopot pojawia się wtedy, gdy mózg dostaje tak dużo mocnych bodźców, że nie jest w stanie ich przyswoić. W efekcie dla szczególnie wrażliwych dzieci, hałas w szkole na dłuższą metę może być po prostu nie do zniesienia.
Budynki, które szkodzą
Jednym z podstawowych źródeł hałasu w budynkach edukacyjnych jest oczywiści aktywność dzieci. Ale nie tylko. Do podwyższenia dyskomfortu akustycznego przyczyniają się też urządzenia zainstalowane w budynku oraz dźwięki z zewnątrz: ruch uliczny, boisko czy plac zabaw.
Za hałas odpowiedzialne jest również nieodpowiednie wykończenie szkolnych pomieszczeń, gdy użyte materiały, zamiast pochłaniać, powodują odbijanie dźwięku od twardych powierzchni – i potęgują hałas. – Ten czynnik jest chyba najłatwiejszy do zmiany. Trudno bowiem oczekiwać od dzieci, by w czasie przerw spędzały czas w ciszy, lub wykluczyć zupełnie hałas z zewnętrz. To nierealne. Ale już poprawa warunków akustycznych wewnątrz szkoły może być wykonana dość szybko, i niekoniecznie pociąga za sobą duże koszty – wyjaśnia architekt Anna Baczkowska, manager ds. wsparcia technicznego w firmie Armstrong.
Czy pogłos w salach lekcyjnych naprawdę ma znaczenie w nauce?
Jak wskazują analizy Wydziału Inżynierii i Badań Budownictwa z Uniwersytetu Herriot-Watt w Edynburgu w wyniku nadmiernego hałasu uczniowie nie słyszą nawet 70 proc. spółgłosek wymawianych przez nauczycieli.
Badania wskazują jedno, niestety realia polskich szkół są takie, że zazwyczaj brakuje środków na adaptacje akustyczne, czy generalne remonty, w ramach których można by poprawić komfort przebywania uczniów w budynku. Większym problemem w placówkach edukacyjnych, szczególnie na poziomie szkół podstawowych i średnich, jest przeludnienie. Wprowadzenie elementów pochłaniających niechciane dźwięki nie musi się jednak wiązać z remontem. Rozwiązaniem są akustyczne panele wolnowiszące tzw. sufity wyspowe typu Canopy, lub pionowe panele Baffles. Rozwiązaniem mogłyby być również pochłaniające okładziny ścienne. Dzięki użyciu tych materiałów można uzyskać redukcję dźwięku na poziomie nawet ok. 18-20 dB.
Polskie szkoły na szczęście już dostrzegają problem, i zdarza się, że przy okazji modernizacji sięgają po rozwiązania poprawiające akustykę. Instalowane są wówczas całościowe systemy sufitów podwieszanych w klasach, na korytarzach i na stołówkach. To droga, którą w trosce o samopoczucie pracownika już wiele lat temu przeszły budynki biurowe. Instalacja paneli akustycznych na całej płaszczyźnie sufitu w salach lekcyjnych poprawia zrozumienie mowy. Przyczynia się więc nie tylko do łatwiejszej nauki, ale też podnosi komfort pracy nauczycieli.
Leave a Reply